Strony

Banoffi

Nigdy nie piekłam baby wielkanocnej, nie przygotowywałam paschy, a mazurek kojarzy mi się ze skocznym utworem w metrum nieparzystym oraz hymnem Polski. W te święta planowałam więc upiec pyszne migdałowe, czekoladowe i kajmakowe mazurki. Planowałam, bo ostatecznie okoliczności przyrody sprawiły, że przebywałam w miejscu bez piekarnika ;) Zatem mój pierwszy mazurek jeszcze przede mną (na pewno nie wytrzymam do następnych świąt, ale kto powiedział, że można go jeść tylko wtedy?). Trzeba było przygotować coś równie słodkiego i choć trochę podobnego, tyle że bez pieczenia...


Banofee pie, czyli połączenie toffi i bananów można uznać nie tyle za ciasto, co za deser czy pudding. Bardzo słodki i bardzo prosty. Przepis oryginalny można znaleźć tutaj, moje wykonanie ze sporymi modyfikacjami (m.in. bez śmietany na górę, odwrócona kolejność bananów i masy krówkowej), ale istota pozostaje ta sama, ja nadałam jej istnienie ;) 

Składniki na małą tortownicę/blaszkę:

2 małe opakowania herbatników
ok. 70 g masła
2 garści orzechów laskowych bez łupinek
opakowanie masy krówkowej/tofii (400 g to wystarczająca ilość; masę można też przygotować samodzielnie z puszki mleka skondensowanego, ale jest to czasochłonne i nieekologiczne ;))
3 średnie banany
kakao do posypania (lub kilka kostek startej gorzkiej czekolady)
sok z połowy cytryny



Przygotowanie:

1. Herbatniki rozgnieść na miazgę.

2. Masło stopić, zalać nim herbatniki oraz połowę posiekanych/zmielonych orzechów. Masą wyłożyć dno tortownicy, wstawić do lodówki na co najmniej pół godziny (oryginalnie należy spód zapiec, ale jak widać, da się to ominąć ;)).

3. Banany obrać, pokroić, skropić sokiem z cytryny.

4. Masę krówkową lekko podgrzać w kąpieli wodnej.

4. Na spód ciasta wyłożyć banany, zalać masą, posypać orzechami, oprószyć kakao.

6. Chłodzić w lodówce przez 2-3 godziny.



8 komentarze:

Eua pisze...

Zobaczyłam obrazek, przeczytałam banan, orzech, toffi i masa krówkowa i zaraz zjem ekran komputera ;)
Dla mnie ciasto musi być słodkie, w domu nie jem np. serników i muszę wszystkim dookoła tłumaczyć, że sernik nie jest przecież słodki ;)

Agnieszka pisze...

o, ja przepadam za sernikami! Rozumiem, że zajadasz się także chałwą i baklawą :)

Eua pisze...

Chałwę kocham, najbardziej tą ukraińską, w życiu nie jadłam lepszej :)) A baklawy nigdy nie miałam okazji jeść, chyba muszę nadrobić :)

bloger Reszort pisze...

Za bananami może nie przepadam, ale ten mezalians z toffi... Kusi, kusi... :)

Paula pisze...

nawet z modyfikacjami ten przepis jest fantastyczny :)

Luiza pisze...

Podobne doświadczenie z moją masą krówkową wyladowałam w miejscu bez piekarnika, ale niestety nie znałam tego boskiego przepisu, więc zrobiłam wafle przekładane aka piszingery;)

Agnieszka pisze...

Uwielbiam piszingery!!! :)

naleśniki przepis pisze...

warto skosztować czegoś nowego

Prześlij komentarz

Related Posts with Thumbnails