Do tej pory jednym ciastem bez pieczenia, które robiłam, było tiramisu. Sernik bez pieczenia bazuje na moim głównym produkcie śniadaniowym - serkach homogenizowanych. Smaczek nadają ulubione (ex equo z truskawkami) owoce - borówki, które w lecie pochłaniam w ilościach hurtowych. Ku mojemu zaskoczeniu, jedno pudełko ostało się w zamrażalniku. To dlaczego nie podarować sobie odrobiny lata zimą?
Składniki:
3 opakowania (po 200 g) serka homogenizowanego naturalnego
1 opakowanie serka homogenizowanego waniliowego (200g)
aromat waniliowy
ok. 0,5 filiżanki cukru pudru*
szklanka mleka
2 łyżki żelatyny,
owoce - ilość według uznania, ok. 200 g
2 opakowania (po 75g) herbatników*
Przygotowanie:
1. Żelatynę zalać 2 łyżkami zimnego mleka. Pozostałe mleko mocno podgrzać (ale nie gotować). Po minucie, gdy żelatyna wchłonie mleko, zalać ciepłym mlekiem, wymieszać do rozpuszczenia, dodać aromat i wystudzić.
2. Tortownicę o średnicy 21-22 cm wyłożyć pokruszonymi herbatnikami (całe dno musi być zakryte).
3. Serki i cukier puder wymieszać, dodać mleko z żelatyną oraz połowę borówek.
4. Masę wlać do formy, powierzchnię wyrównać i udekorować pozostałą częścią owoców.
5. Chłodzić co najmniej 3 godziny.
*"jakby", bo herbatniki i cukier dietetyczne na pewno nie są ;)
1 komentarze:
wow jak pięknie wygląda , uwielbiam serniczki
Prześlij komentarz