Wariacja na temat tajskiego Tom-kha- Kai. Wariacja, bo z braku galangala, pojawi się imbir. Galangal można jednak kupić w formie pasty koloru łososiowego np. w Kuchniach Świata lub po prostu w Carrefourze. Ten ostatni to jeden z nielicznych zwykłych marketów, w którym za przystępną dla zwykłego śmiertelnika cenę można dostać różne "dziwactwa".
Zupa łączy prawie wszystkie smaki, które lubię: kwaskowaty, ostry, pieprzny. Ossstra. I pierwsze danie, które w całości skopiowała ode mnie moja Mama. Muszę mówić, jak jestem dumna? ;)
Składniki na 6 porcji:
400 ml mleka kokosowego
Podwójna pierś z kurczaka
400 ml bulionu
Kawałek korzenia imbiru (wystarczy 25 g, około 3-4 cm) lub 2 łyżeczki sproszkowanego
4 łodygi trawy cytrynowej lub 5 łyżeczek pasty z trawy cytrynowej
4 łyżeczki zielonej tajskiej pasty curry
Szczypta kurkumy
2 ząbki czosnku
Papryczka chili lub sos chili (można zrezygnować, jeżeli nie chce się, by zupa była bardzo ostra)
4 łyżki sosu rybnego (można pominąć bez większych strat smakowych)
1 łyżka cukru
Sól, pieprz
Olej
1 limonka lub cytryna
Kolendra (bądź pasta z niej) i dymka po posypania
- Kurczaka umyć i pokroić w cienkie paski.
- Rozgrzać olej na patelni, wrzucić posiekany czosnek i papryczkę, dodać kurczaka i smażyć przez około 5 minut.
- Mleko kokosowe i bulion zagotować z imbirem i trawą cytrynową. Gotować przez 10 minut. Odcedzić trawę, wyjąć korzeń imbiru.
- Do wywaru dodać kurczaka, sos rybny i pozostałe przyprawy. Gotować przez 10 minut.
- Zupę nalać po misek, dodać wyciśnięty sok z limonki, dodać kolendrę i posypać dymką.
0 komentarze:
Prześlij komentarz