To taki chleb, dla którego zrobiłam to, co robię od święta i dla nielicznych - wstałam przed szóstą rano w dzień powszedni. Ale cóż - była to prosta konsekwencja nierozsądnego przygotowania zaczynu o godzinie 19... Trzeba było go po prostu piec w weekend, zgodnie z ideą Weekendowej Piekarni ;) Pominęłam też zalecenie, by ciasto w formie wyrastało 3-4 godziny - stało przez całą noc i rankiem nieprzytomną mnie powitała eksplozja wszędobylskiego ciasta. Dobrze, że było także w formie, bo z kolei w formie to nie byłam ja...
Jeżeli można przypisać przyprawie intencjonalność i powiedzieć, że kardamon może lub nie dominować smak, to w tym wypadku jest wyczuwalny, ale niezbyt intensywny. Ciężki i mokry, z mocno przypieczoną skórką - do znudzenia można go jeść z miodem i kawą.
Składniki:
Zaczyn
200 g zakwasu żytniego
200 ml wody
200 g mąki żytniej (w oryginalnym przepisie 720, ja użyłam 2000)
Ciasto właściwe
420 g mąki żytniej (w przepisie 720, ja użyłam 2000)
1 łyżka miodu
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka kardamonu
350 ml maślanki
1. Składniki zaczynu połączyć, naczynie włożyć do foliowego worka i odstawić na 3-4 godziny (temperatura pokojowa).
2. Maślankę wymieszać z miodem i przyprawami, wlać do zaczynu, dodawać stopniowo mąkę.
3. Formę posmarować oliwą i wysypać otrębami żytnimi. Wlać do niej ciasto, włożyć do worka foliowego, uprzednio smarując wierzch wodą. Odstawić na 2-3 godziny.
4. Wierzch posmarować oliwą. Piec w temperaturze początkowo 240 stopni, po 20 minutach redukując do 180, wtedy też przykryć wierzch folią.
4 komentarze:
Piękny i jaki pyszny...mnie też bardzo smakował
Pozdrawiam cieplutko!
Hmm... a mnie zastanawia owo cieżki... mi wychodzi faktycznie ciężki, ale gdy zastapię maślankę kefirem, a na maślance jest taki po prostu fantastycznie żytni, co o czywiście nie zanczy, że lekki ;)
Niemniej jednak, choć z przygodami, wypiekł Ci się FANTASTYCZNIE :)))
Dziękuję za udział w moim odcinku Weekendowej Piekarni :)
jedna rzecz mnie trochę dziwi - następnego dnia po upieczeniu chleb smakował już inaczej, moim zdaniem ma teraz taki "perfumowy" posmak - nie jest zły w smaku, ale smakuje inaczej :)
Agnieszko, Czy miałabyś ochotę, ponownie lub po raz pierwszy, pogospodarzyć WP?
Wystarczy przepis zamieścić u siebie w środę przed pieczeniem. My
zamieszczamy u siebie. Potem My robimy podsumowanie.
Napisz na Gospodarnanarzeczona@gmail.com
Pozdrawiam
Gospodarna
Prześlij komentarz